sobota, 24 marca 2012

Styl pod lupą: Girls' Generation (wstęp)

Czy znacie jeden z najbardziej popularnych girlsbandów Azji?
Jeżeli jeszcze nie miałyście styczności z Girls' Generation (znanych także pod nazwą SNSD) to najwyższa pora poznać zarówno ich muzykę, jak i niebagatelny styl.

Dziewczyny mimo, że są w podobnym wieku różnią się od siebie typem urody, rodzajem figury, charakterem, a także poczuciem stylu. Ich stroje sceniczne są zawsze dopracowane w najmniejszych szczegółach. Na scenie wyglądają podobnie, jednak ich kostiumy różnią się od siebie, tworząc razem genialnie dopasowaną całość.
Wraz z rozwojem ich kariery, można zaobserwować jak zmieniał się image dziewczyn. Począwszy od bardzo dziewczęcego i niewinnego looku, przez pełną słodyczy erę "Gee" i "Oh!", zadziorność w "Run Devil Run", na dojrzałym i seksowym imagu z "The Boys" i "Bad Girl" kończąc.

Wygląd dziewczyn z SNSD jest zawsze nieskazitelny. Na wszelakich galach przeważnie panuje jeden schemat - niższe z grupy stawiają na dopasowane mini sukienki. A tzw. "Tall Team" na piękne suknie do kostek, niejednokrotnie odsłaniające nogi z długiem trenem z tyłu. 
Powyższe zdjęcie pochodzi z gali MAMA 2011, największe wrażenie zrobiła na mnie Sooyoung (chociaż nie potrafię być obiektywna, Sooyoung uwielbiam pod każdym względem ;P). W każdym razie bogato zdobiona czarna suknia ze srebrnymi elementami idealnie podkreśliła jej perfekcyjną figurę. Srebrno-czarne sandały, brak jakiejkolwiek biżuterii, proste uczesanie i makijaż dopełniły całą stylizację.

Na gali zachwyciła także Seohyun, w "najgrzeczniejszej" sukni o syrenim kroju. Zespołowa Maknae słynie z nieśmiałości, dlatego nikogo nie zdziwiło ciągłe zasłanianie dekoltu.
 SNSD zawsze zakłada rzeczy w tym samym stylu, ale są one dopasowane do charakteru i figury każdej z członkiń. Dlatego Sunny postawi na uroczą sukienkę, Seo poszuka takiej, która nie będzie odsłaniać zbyt wiele, Tenyeon pozostanie przy bezpiecznej klasyce, a Sooyoung podkreśli swoją idealną figurę kreacją z pazurem. Każda z nich jest diametralnie różna, ale wszystkie mają swój odrębny styl. Warto się zapoznać zarówno z Girls' Generation, jak i innymi grupami K-Pop. Mogę wyrazić swoje niezadowolenie z faktu, że SNSD jest tak mało znane w Polsce. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu.

wtorek, 26 lipca 2011

Ostatnie zakupy

Czy Wy też tak macie, że ilekroć chcecie znaleźć jakieś fajne ciuchy na wyprzedaży, to podobają się Wam tylko te z nowych kolekcji (w przeciwieństwie do ich ceny)? A jak się już znajdzie coś ciekawego, to nie ma Waszego rozmiaru? A może złości Was, że zamiast obiecywanego -50%, -70% ciuch kosztuje raptem 10zł. mniej?

TO UROK WYPRZEDAŻY. Albo się je kocha albo nienawidzi. Żywiona niegdyś do przecen wielka miłość przeradza się powoli w brak sympatii. Ale do rzeczy, pokażę Wam kilka nowych szmatek z ostatnich tygodni.

 Szorty z Carry. Zostały przecenione z 149,99zł na 49,99zł. W życiu nie kupiłabym spodenek za 150zł. Są w delikatną łączkę, zapinane na 2 guziki.

Beżowe koturny z CCC. Bardzo stabilne, ale nie mają klasycznego zapięcia tylko rozciągliwą gumkę, dlatego lekko klapią. Ok. 89zł.



Moja największa miłość - duże pierścionki. Sówka pochodzi z Housa (swoją drogą mają teraz genialną kolekcję biżuterii, można znaleźć bransoletki wzorowane na słynnym Lilou), kosztowała 9,90zł. Pierwszy koralikowy pierścionek to I am, kupiłam go w Camaieu za 24.90zł. Ostatni, z którego jestem najbardziej zadowolona to SIX w cenie bodajże 29,90zł. Jak widać tylko sowa jest z przeceny, reszta to już nowe kolekcje ;).

I ostatni zakup. Kolczyki z Mohito. Kupiłam je z myślą o mojej białej sukience w stylu romantycznym. Idealnie będą z nią współgrały. Koszt: 24.99zł.

I to byłoby na tyle z ostatnich zakupów. Oprócz tego mam jeszcze żakiet i kardigan z miejscowych sklepików. Do usłyszenia ;).

poniedziałek, 25 lipca 2011

Postaw na Fragonard!

Będąc w Paryżu nie mogłam ominąć tamtejszego Fragonardu. Dla niezorientowanych Fragonard to sieć perfumerii, gdzie sprzedawane są wysokiej jakości perfumy (tak perfumy, nie wody toaletowe czy perfumowane) w rozsądnych cenach.

Po poznaniu krótkiej historii produkcji perfum, miałam okazję poznać zapachy Fragonarda. Warto dodać, że firma produkuje je dla największych marek, tj. Calvin Klein, Dior czy Lancome. Kupiłam dwa flakoniki perfum - Belle de nuit (Piękno nocy) oraz Etoile (Gwiazda). Każdy 60ml. Jeden tej pojemności kosztuje 55 euro.
Moje perfumy (Etoile otrzymała moja mama) to J'adore Diora tylko pod inną nazwą. Pachną cudownie, a bajeczna woń utrzymuje się kilkanaście godzin na skórze (podczas gdy zwykła woda toaletowa ok. 2-3h., dlatego warto pryskać ubranie, nie ciało). Flakon jest zrobiony z aluminium, może nie wygląda tak wspaniale jak finezyjne flakoniki wód wielkich marek, ale doskonale spełnia swoją rolę, gdyż nie przepuszcza promieni słonecznych, dzięki czemu zapachy są znacznie trwalsze. Poza tym, nie wpływa on na cenę perfum.

Będąc we Francji warto udać się do jednej z perfumerii Fragonard. Oprócz Paryża znajdują się one w St Paul de Vence, Eze, Grasse. Zapachy są warte swojej ceny i wystarczą Wam na całe lata!